niedziela, 15 listopada 2015

Zmiany, zmiany..

Witajcie po dłuższej przerwie. Wracam do blogowania ze zdwojoną energią. Część z Was pewnie już zauważyła, że po wejściu tutaj następowało automatyczne przekierowanie do mojego nowego miejsca w sieci.

Jednak nie jestem do końca przekonana do tego rozwiązania, dlatego teraz nic takiego nie będzie się działo ;) Aby stąd przejść do mojego nowego bloga klikamy w linka na dole postu.

Nowe miejsce w sieci i nowa nazwa - teraz to będzie Pracownia MaMiSzy. Mam nadzieję, że nadal będziecie mnie odwiedzać!

gosia-wyrwiak.squarespace.com lub pracowniamamiszy.com

sobota, 10 października 2015

Cisza przed burzą

Ostatnio nic nie publikuję, jednak nie oznacza to, że nic nie robię ;) Znów nagromadziło mi się sporo zaczętych projektów, które bardzo chciałabym skończyć zanim rozpocznę kolejne.

Kilka rzeczy udało mi się uszyć, ale pogoda nie rozpieszcza i kiepskie światło niestety nie zachęca do robienia zdjęć.

W ostatnich dniach sporo czasu spędziłam w kuchni, przygotowując przetwory na zimę. Nie ma się czym specjalnie chwalić, ale regał w piwnicy pomalutku się zapełnia, co mnie bardzo cieszy :)

Dodatkowo blogger coś mi się buntuje i nie chce dodawać nowych zdjęć. Chyba, że zamieściłam ich już zbyt wiele i skończyło się miejsce ;) Mam nadzieję, że szybko zdołam uporać się z problemami technicznymi i wkrótce będę mogła zasypać Was nowymi postami! ;)


piątek, 2 października 2015

Bluza w wersji mini

Uszyłam Michałkowi kolejną bluzę. Z dzianiny dresowej kupionej za naprawdę niewielkie pieniądze. Zamówiłam jej 1,5 metra z lekką obawą o jakość, jak to się mówi - mało płacisz, mało masz. Ale otwierając paczkę przeżyłam miłe zaskoczenie. Materiał jest fantastyczny, taki "mięsisty" ale nie za gruby, nie jest sztywny, po prostu super.

Żałuję, że zamówiłam go tak mało, mam nadzieję, że jeszcze się pojawi i zamówię więcej :)

Dresówka jest w pięknym granatowym kolorze, który trudno uchwycić na zdjęciach. No i to batik, więc maziaje powstałe przy farbowaniu tworzą piękne wzory i można się na nich dopatrzyć wielu rzeczy, tak jak patrząc w obłoki ;)


wtorek, 29 września 2015

Coś dla mamy

Jakiś czas temu kupiłam dżins z myślą o spodniach dla siebie. Z niewielkim dodatkiem elastanu, więc lekko się naciąga. Jednak nie znalazłam jak do tej pory odpowiadającego mi wykroju, poza tym mając kolejny raz w rękach ten materiał stwierdziłam, że jest wydaje mi się dość sztywny, a ja ostatnio cenię sobie wygodę ;)

I tak zamiast spodni uszyłam dżinsową torebkę. W środku ma bawełnianą podszewkę, dwie kieszonki - na telefon i zapinaną na zamek na klucze lub inne drobiazgi ginące w czeluściach damskiej torebki.

poniedziałek, 28 września 2015

Spodenki dresowe

Jak pewnie sami się zorientowaliście, spodnie to u nas towar deficytowy, ile by ich nie było i tak jest za mało. Dziś znów pokaże Wam spodnie, tym razem z innego wykroju - też Ottobre, jednak starszy numer.


Spodenki do uszycia banalnie proste - raptem 4 szwy, podwinięcie góry tworzy tunel na gumkę, kieszenie też proste do wszycia. Ściągacze przy nogawkach - wiadomo, żadna filozofia.

czwartek, 24 września 2015

Kombinowane baggy, które przestały być baggy.

Uszyłam sobie spodnie. Dresowe, wygodne, do chodzenia po domu, ewentualnie do piachu z Misiem. Jeśli zmobilizuję się i zacznę biegać, bądź ćwiczyć, pewnie też się przydadzą. Jednak dziś nie będzie o nich. W trakcie krojenia ich wycięłam przy okazji spodenki dla Michałka z mojego ulubionego wykroju z Ottobre, o którym ostatnio ciągle wspominam ;)

poniedziałek, 21 września 2015

Bluza a la bejsbolówka

Dzisiaj w roli głównej bluza. Z tej samej pikowanej dresówki co ten komplet. A la bejsbolówka, ciepła i wygodna :) Powstała jako prototyp, chciałam przećwiczyć takie wykańczanie ściągaczami oraz wszywanie kieszeni. Bardzo podobną szyłam dla synka koleżanki i chciałam, żeby wyszła idealnie.

czwartek, 17 września 2015

poniedziałek, 14 września 2015

Made by.. Mama ;)

Michałek ma coraz więcej ubranek uszytych przeze mnie. Choć jemu na razie nie robi to większej różnicy, to mnie i tak jest przyjemnie widzieć, że ubrania szyte przeze mnie dobrze mu się noszą. A że przy okazji żadne inne dziecko takich nie ma dodatkowo sprawia mi przyjemność.

Dziś będzie trochę zdjęć ubranek, które uszyłam i już Wam pokazywałam. Jednak nie wszystkie ubranka udało mi się sfotografować na Michałku, więc dziś nadrabiam zaległości ;)

czwartek, 10 września 2015

Bluza w gepardy

Jesień przyszła szybciej niż się spodziewałam, no i okazało się, że Michałkowi brakuje w szafie najzwyklejszych bluz dresowych. Wygodnych, luźnych na tyle, by zmieściły pod sobą jakąś bluzkę czy bodziaka, bez udziwnień w postaci kapturów i zamków i przede wszystkim cieplejszych.

Skoro brakuje, to trzeba było uszyć ;) Powstałą więc bluza w gepardy. Żeby nie byłą taka smutno szara, bo szarości funduje nam aura, dodałam intensywnie pomarańczowe ściągacze. Niech ta jesień będzie pełna koloru!